You are currently viewing Bądźmy solidarni, wtedy damy radę

Bądźmy solidarni, wtedy damy radę

Rynek pracy w czasie pandemii i po niej to temat rzeka. Już prawie od roku obserwujemy zmiany, jakie na nim zaszły, zastanawiamy się, jakie jeszcze się pojawią i na ile będą trwałe. Co nowa sytuacja oznacza dla pracowników i pracodawców? Czy damy radę przetrwać, dzięki solidarności, o której znów dużo się mówi? Czy jest ona możliwa na rynku pracy? A także, czy ta odmienna, niemal codziennie zmieniająca się rzeczywistość jest szansą dla alternatywnych rozwiązań, jakimi na rynku pracy są firmy społeczne

 

Tematom tym poświęcone było spotkanie online „Krajobraz w pandemii. Solidarność na rynku pracy – rola firm społecznych” z gościem Łukaszem Komudą, redaktorem portalu Rynekpracy.org, analitykiem rynku pracy, ekspertem związanym z FISE. Przedstawił on prezentację „Rynek pracy przed i w trakcie pandemii oraz solidarność na rynku pracy i rola przedsiębiorstw społecznych” zawierającą wiele ciekawych informacji na tematy dotyczące rynku pracy i roli, jaką mogą odegrać firmy społeczne
w okresie zmian.  

Spotkanie prowadziły Eliza Gryszko i Jolanta Zientek-Varga, obie zajmujące się w FISE promocją ekonomii społecznej i firm społecznych. Opowiedziały, jako wstęp do prezentacji gościa spotkania, o tym, co to jest firma/przedsiębiorstwo społeczne. Skąd pomysł ich tworzenia i dlaczego – choć niereklamowane – tego typu przedsięwzięcia wciąż powstają i znajdują miejsce na rynku. Co je wyróżnia spośród innych firm?

Red. Łukasz Komuda w klarowny sposób przedstawił mechanizmy, którym podlega rynek pracy w dobie korona wirusa, przybliżył metody interpretacji docierających do nas informacji, pokazując szerszą perspektywę. Obalił mity, zweryfikował nieprawdziwe informacje, pokazał, co dalej może się dziać z rynkiem pracy.
Zaczął od przedstawienia nowych zjawisk na rynku pracy. Są wśród nich m.in. lęk przed infekcją (izolacja), zakłócenia w działaniach urzędów pracy (praca online), a, jak się okazuje, tylko część bezrobotnych potrafi zarejestrować się w ten sposób. Mówił też o niewystarczającej pomocy
z tarcz antykryzysowych; wstrzymaniu rekrutacji czy tzw. półzatrudnieniu (gorsza jakość umów, część etatu, mniej zleceń).

Red. Komuda sporą część prezentacji poświęcił pracownikom i ich wpływie na to, co się dzieje na rynku pracy, jak mocna jest ich pozycja. Podkreślił, że pracownicy zyskują sprawczość na dwa sposoby. Po pierwsze bardzo ważna jest przynależność do związków zawodowych. W Polsce wygląda to źle.

W większości firm nie ma organizacji związkowej, jedna trzecia Polaków pracuje w mikrofirmach; prawie co piąty Polak jest samozatrudniony lub na umowach cywilno-prawnych; na dodatek nie ufamy działaczom związkowym i nie chcemy się zrzeszać. Tzw. uzwiązkowienie wynosi w Polsce zaledwie

12, 1% etatów, co daje szósty najniższy wskaźnik w Europie. Dla porównania w Niemczech i Holandii –17%, w Wielkiej Brytanii – 24%, we Włoszech – 34%, w Szwecji – 67%, a w Islandii… uwaga – 90%.

Drugim sposobem wzmocnienia solidarności na rynku pracy jest wejście do sektora ekonomii społecznej. Dysponuje ona ogromnymi możliwościami, daje szansę na rozwój zawodowy zgodnie z własnymi oczekiwaniami i potrzebami. Na razie sektor jest relatywnie niewielki, ale, co warto jeszcze raz podkreślić, ma duży potencjał.

Podmioty ekonomii społecznej i solidarnej powstają przede wszystkim w większych miastach, czyli jest pole do popisu w mniejszych miejscowościach. I wreszcie kwestia najważniejsza, jeśli chodzi o wpływ pracowników na firmę. Partycypacja pracowników w zarządzaniu jest elementem fundamentalnym dla spółdzielni socjalnych, spółdzielni pracy i kooperatyw funkcjonujących w innej formule prawnej, np. jako stowarzyszenia.

Potencjał ekonomii społecznej i solidarnej, według Krajowego Programu Rozwoju Ekonomii Społecznej, to 94 tys. podmiotów i 345 tys. pracowników, czyli w tym ujęciu byłoby to 4% podmiotów gospodarczych i 2% pracowników ogółem.

Red. Komuda zachęcił na zakończenie, by pamiętać, że to, czego doświadczamy obecnie na rynku pracy, nie jest ostatnim okresem pogorszenia koniunktury i wzrostu bezrobocia, nie jest też ostatnią pandemią. Nie doświadczamy też ostatniego kryzysu, który spada na nas z zaskakującej strony.

I to właśnie solidarność jest odpowiedzią na niepewną przyszłość i zdrową reakcją na egoistyczny i nieefektywny model kapitalizmu o krótkim horyzoncie planowania. A także na kryzys wartości, które wyeliminowano z myśli ekonomicznej.

Spotkanie zorganizowała Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych wspólnie z Biurem Rozwoju Gospodarczego Urzędu m.st. Warszawy w Centrum Przedsiębiorczości Smolna w ramach projektu „Rozwój ekosystemu ekonomii społecznej w m.st. Warszawa”.

Tekst: Jolanta Zientek-Varga